
imię: Peter Izaak
nazwisko: Saliatus
data urodzenia:
prawdopodobnie 03. 07. 2000
przynależność:
farbowany Żyd, najpewniej szlama, pedał, ciura, włamywacz, były krukon, animus
liber
patronus / bogin: - / ćma
różdżka: cis,
włos z ogona jednorożca, 12
cali
Dzieciństwo spędził w jednym z liverpoolskich ośrodków
adopcyjnych do którego później wracał w każde wakacje. Właściwie wraca cały
czas, odwiedzając swoich starych wychowawców i pomagając im w opiece nad małymi
dzieciakami. O swoim darze, jak zwykł
mawiać o zdolnościach magicznych, dowiedział się od Hagrida. Dokładnie tydzień
po swoich dziesiątych urodzinach. Szybciej nigdy nie zauważył u siebie, tak
samo jak i pracownicy ośrodka, jakiś szczególnych zdolności – nigdy w złości,
czy strachu nie wykazał żadnych uzdolnień nadnaturalnych. Ot, był po prostu
niskim dzieciakiem z krzywym zgryzem i wadą wymowy. Nieco za spokojnym, nie
potrafiącym złapać lepszego kontaktu z ludźmi, którzy byli skłonni go
zaadoptować. Nie śmiejącym się z cudzych żartów, zakompleksionym Saliatusem –
kapłanem boga Marsa, wiecznie obserwujących wszystko i wszystkich. Z małym
porcelanowym kotem w kieszonce zielonych ogrodniczek.
Teraz dorósł, nie nosi już ogrodniczek.
Trudno było mu pozbyć się wrażenia, że nie pasuje do
baśniowego Hogwartu. Trudno my było pozbyć się wrażenia, że nie pasuje wszędzie
– poza swoim sierocińcem. W pierwszej klasie wciąż moczył się do łóżka i miał
problemy z wyraźnym mówieniem. Nie potrafił latać na miotle i unosić pióra. Nie
potrafił zrozumieć dlaczego jest w Ravenclawie. I płakał, bo wciąż był za
niski. Ledwo zdał. Ale kiedy wrócił do swojego prawdziwego domu, był w nim najlepszy. To mu pomagało przetrwać, bo
mimo tego, że w tym dziwacznym świecie w którym nie znają Internetu jest
najgorszy, u siebie będzie kiedyś bardzo dobry. Nie ważne czy uczciwie, Peter
był pewny że nędzne zdolności magiczne i tak pozwolą mu być k i m ś.
Cudem zdał SUMy do owutemów nie podszedł w ogóle. Stwierdził,
że nie będą mu nigdy potrzebne. I właściwie nie były, a przynajmniej nie są.
Jedną nogą w świecie mugoli, gdzie utrzymuje się z pracy ogrodnika i drobnych kradzieży, drugą w świeci magii - chwytając się zwykle czegoś, co można po
prostu nazwać dawaniem dupy. Znaczy mentalnie, pisze porady miłosne dla Czarownicy. Bawi go to.
Jak będzie wystarczająco dojrzały zrobi coś jeszcze, coś co
sobie obiecał jeszcze w wieku dwunastu lat, kiedy to oberwał kasztanem w głowę
od grubego, niemagicznego chłopca.
Stał się krwią z krwi własnych ojców, dotykając gwiazd o których istnieniu nie zdawali sobie sprawy. Przetrawił wszystkie wojny, wszystkie łzy i nieścisłości, które namaszczały jego czoło świętym olejem, spomiędzy ich własnych lędźwi. Och tak, utonął w milionach słów, które uwięzły w ich gardłach – zakrztusił się nimi. Dopełnił siebie samego, zataczając krąg wokół ogniska ich świętych prochów. Wypalił się, w końcu. Ostatecznie i już na zawsze.
[m. beard, enter shikari - gap in the fence. chętnam na wszystko, zwłaszcza że to mój pierwszy blog grupowy. jakby mam więc większe chęci. i większą potrzebę usprawiedliwiania się, bo karta pewnie nie taka jak trzeba. no, wybaczcie. ]
[no i to jest karta, a nie poematy srataty. Jak pierwszy, to tym bardziej witamy]
OdpowiedzUsuńWilson
[ heeeeeeej. chyba lubię tego pana *_*]
OdpowiedzUsuńDominique
[E tam, źle na pewno nie jest. Widziałam o wieeele gorsze karty osób, które na blogach siedzą od jakiegoś czasu, so... :D W każdym razie, witam serdecznie.]
OdpowiedzUsuńSaga
[Cześć, Żydzie! Spoko karta jest, proszę nie narzekać. To może jakiś wątek, w którym Charles wystąpiłby w roli ofiary czyli człowieka okradzionego? Chyba że Peter jest tak perfekcyjnym złodziejaszkiem, że Hart nie miałby prawa dostrzec na czas, że coś mu zabrano .]
OdpowiedzUsuń[ karta ujęła mnie za serduszko, a pan Izaak zdobył moją sympatię ;) ]
OdpowiedzUsuńLavi.
[ och przestań, to jedna z moich najgorszych kart, ale ciiii, nic takiego nie powiedziałam :C och też go czasami odczuwam jak patrzę na jej buźkę, nie przejmuj się :3 to co tworzymy? masz jakieś pomysły? u mnie ich jak zwykle brak. chyba, że wrócimy do życia jej "ukochanego", będzie jak jezus.]
OdpowiedzUsuńDominique
[Ja naprawdę myślałam, że to męska dziwka xD]
OdpowiedzUsuń[Sylvek miał być, ale jak Jackie miał wrócić inny niż był w jakiejkolwiek części to do dupy z takim oldschoolem. Tak dobrze to jeszcze w państwie polskim nie ma, za to Jeremy Kapone też ma przyjemną mordkę.
OdpowiedzUsuńCóż, tyle dzisiaj i wczoraj wątków pozaczynałam, że nie zliczę, właściwie wszystkie jakie teraz prowadzę, toteż chamskim będzie, jeśli poproszę Cię o wykazanie się wpierw?:) Oddam za to miasto Warsaw z przyległościami]
Wilson
[Siema :P Może jakiś wątek? :) ]
OdpowiedzUsuń[Chęć jest, a jakże! Ojej, naprawdę by się tak dla niej poświęcił? ^^ Hm... Tylko między nimi jest sześć lat różnicy. Oj tam, Saga jakoś to przeżyje, o! Tylko idziemy w stronę nieszczęśliwej miłości którejś ze stron czy może żadnej, wielkiej tragedii? Albo po prostu można z nich zrobić parę przyjaciół, którzy traktują się jak rodzeństwo xD]
OdpowiedzUsuńSaga
[ Nie do wszystkich świeżaczków zagaduje, a panicz Peter wydał się takim uroczym oryginałem, o ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jest i to bardzo mocna chęć ^^ Pozwolę sobie zadać zapytanie - masz pomysł czy ja powinnam wprawić swoje szare komóreczki w ruch? ;P ]
Lavi.
[E tam od razu parszywą. Normalną. Może faceci by nie chcieli, ale babeczek wykluczyć nie można. Ale niech dba o dziewictwo <3]
OdpowiedzUsuń[Jasne, że pasuje. A skoro Charles jest czarodziejem półkrwi, to teoria z szlajaniem się po mugolskim Londynem naciągana nie jest. W końcu ma kontakty z niemagiczną stroną.
OdpowiedzUsuńZa zaczęcie byłbym bardzo wdzięczny (a nawet dźwięczny!).]
[ Skoro nasz uroczy Peter jest krnąbrnym złodziejaszkiem, to może z kolei mój głupiutki Lavi będzie świadkiem jak Izaak sobie coś ze sklepu przemyca. (Ewentualnie Peter może uciekać przed kimś kto go nakrył i los nieszczęsny chciał, że akurat wpadł na łażącego w głową chmurach Starka?) Dodatkowo mogą się znajdź ze szkoły, ale jakoś ee... zwidzenia, przelotnie (?). Mile widziane zmiany i modyfikacje ;) ]
OdpowiedzUsuńLavi.
[No bez takich, dobry krzywy zgryz nie jest zły. Poza tym, większe prawdopodobieństwo, że się trafi nachlana kobieta, która będzie miała chcicę, niż facet bez homofobii. Chyba, bo w to można ostatnio szczerze wątpić oO
OdpowiedzUsuńEj, kmińmy wątek <3]
[Cóż to może tak bardziej na ostro. Skoro Chris jest Ślizgonem i do tego Prefektem, to może będzie się znęcał nad Peterem i dawał mu szlabany za praktycznie wszystko. Oczywiście Saliatus będzie go szczerze nienawidził i dojdzie między nimi do poważnego konfliktu, ponieważ Peter zwędzi coś Nightwoodowi xD Takie coś pierwsze przyszło mi na myśl :) ]
OdpowiedzUsuńChristopher Nightwood
[oj on jest zawszy chętny na znęcanie się nad ciurami. Miejsce? Może Londyn? Niech go szlag, że nie jest już uczniem, ale jak mówią dog days are over.
OdpowiedzUsuńDziś jest dzień Dziękczynienia podobno, może niech Wilson szwenda się wieczorem po Londynie, bo jak raz wrócił do domu na to święto i napotyka takiego Petera pozornie zwykłego mugola. Postanawia nastraszyć go w jednej z ciemnych uliczek, do tego leje deszcz lub coś równie klimatycznego. Damy radę?:)]
Wilson
[Oj tam, Saga nie jest lepsza ^^ Hm... Ja tam nie mam nic przeciwko, Herbatka może trochę go poniańczyć :) To kto zaczyna? :D]
OdpowiedzUsuńSaga
[A daj spokój, u lasek to też już norma. I nie, nie mówię tylko o blogach. Tak jakby to się modne stało, czy coś w ten deseń, ja nie wiem. Ogólnie to nie mam nic przeciwko, bo sama wyłącznie chłopców nie lubię, ale za dużo tego x.x
OdpowiedzUsuńClaire to wesołe stworzonko jest, ona tam wszystkich lubi. No, oprócz kilku wyjątków, więc nawet na tego twojego żyda mogłaby spojrzeć. Mimo krzywego zgryzu <3]
[ boziuniuuu *.* ]
OdpowiedzUsuńMarguerite
[Nie wybaczam, zaczynaj od nowa. A tak poważnie, dobrze jest, fajnie zaczętę. Tyle że żyjesz ty jeszcze? Bo wątek z niedawna, młody wciąż, ale na listę się nie wpisałaś i ruchu ogromnego w komentarzach raczej nie widzę... No może taki trochę nadgorliwy jestem, a to gorsze od faszyzmu przecież, ale leniuch ze mnie i się boję, że odpiszę, a tu bum!, i postaci na blogu nie ma. No, rozumiesz. Więc Peter jeszcze tu sobie siedzi?:D]
OdpowiedzUsuń