poniedziałek, 12 listopada 2012

Nie powinniśmy się rodzić, kiedy nie umiemy żyć.

Powiem panu jedno, człowiek wolny jest nieprzewidywalny.
Nie tylko dla innych.
Przede wszystkim dla siebie.



Ella Dominique Jones

Zagubiona w wiecznym bezsensie. Stale poszukująca punktu zaczepienia. Trwale walcząca z szaleństwem. Od zawsze opętana przez demony przeszłości. Niezbyt stabilna. Łatwo poddająca się złości, nienawiści, a po czasie - apatii.  Uległa, zarazem buńczuczna, wiecznie wystraszona. Próbująca walczyć. Bezskutecznie. Niepewna własnego ja. Nie cierpiąca swojego lustrzanego odbicia. 

Lecz tak naprawdę nigdy nie dowiesz się tego, co gra w jej poranionej duszy...

O, niełatwo jest żyć z tyloma twarzami w sobie,
nie wiedząc o nich nic.


Znasz ją, już od ponad roku mijasz ją na hogwarckich korytarzach; natrafiasz na nią tam, gdzie nie chcesz, nawet w środku nocy. W takich chwilach, bierzesz ją za obłąkaną. Nie przypomina ci radosnej osóbki, którą gra za dnia. Boisz się spojrzenia bursztynowych oczu, uciekasz, zanim wypowie chociażby jedno słowo, ale ona nie chce mówić. Nie potrafi. Będąc znakomitą aktorką ucieka od tego, co bolesne. W ciągu dnia uchodzi za przyjaźnie nastawioną panią profesor. Lubisz ją. Cenisz sobie jej uśmiech i cenne rady. Czasami mijasz ją zdziwiony, kiedy zaśmiewa się z uczniami, słuchając najnowszego dowcipu. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że jest zbyt pobłażliwa. Ale ona tak woli. Woli przymrużyć oko i pozwolić cieszyć się życiem tym, którzy mogą. 
Wydawać by się mogło, że wiecznie kuleje. Utyka na prawą nogę, ale nie mówi o tym, nie skarży się, chociaż każdej nocy odczuwa ten sam ból. Ciemne, długie włosy i grzywka opadająca na czoło, nadająca jej młodzieńczego wyglądu. Bursztynowe ślepia, które potrafią oczarować, a zarazem zbić z pantałyku. Metr sześćdziesiąt dziewięć, dość mało, ale wystarczająco. Ciemne, eleganckie ubrania bądź brak jakiejkolwiek gracji. Popadająca ze skrajności w skrajność. Szczupła sylwetka, z cudnym wcięciem w talii i według niej - zbyt dużymi piersiami. Ale nie jej osądzać. 
O historii nie mówi. Temat przeszłości ją męczy, to on wyzwala cały ból, to on nie pozwala korzystać z życia. Zamknięta w sobie, a zarazem otwarta. Olbrzymi kontrast. Marsz paradoksów. Zabawna i poważna. Bezlitosna i potrafią współczuć. Wymagająca i pobłażliwa. Kobieta zmienną jest, ale Ella pobija już wszelakie rekordy. Zdolna, wyuczona, pewna swoich umiejętności. Zakochana w rocku i słodyczach. Fanka miodowego piwa. W kieszeni zawsze ma paczuszkę fasolek. Zdarza jej się nosić okulary. Taka fajna jest. Przynajmniej w dzień. Ale uczniowie nie powinni znać jej oblicza w nocy. To już chyba jednak wiesz.

Wypowiedzi innych:
(miejsce na wasze conieco o mojej Elli ;)]




Ella Jones

Czarownica czystej krwi
ponoć, bo tatuś nieznany

Dwadzieścia siedem lat
ale nadal wystraszone dziecko

Profesorka z OPCMu
niby na zastępstwie

Była aurorka
teraz ofiara, kaleka, bohaterka?

Jedna z opiekunek Klubu Pojedynków
żadna z niej pacyfistka, co to-to nie

Była uczennica Ravenclawu
bystra, zdolna i w ogóle

Zwierzak: sowa - Filek
Różdżka: 10 i 3/4 cala, giętka, wierzba, włókno smoczego serca
Bogin: chmara Śmierciożerców
Patronus: niewytworzony

HISTORIA || POWIĄZANIA

[Dobry, dobry. Powiązania - tak, ale z umiarem. Co by nie było, że wszyscy jej nienawidzą lub kochają. Wątki - tak, jak najbardziej. Wszelkiej maści i długości, różna tematyka. Cytaty - Wiesław Myśliwski. FC: Daisy Lowe]



32 komentarze:

  1. [No to ja powitam, bom w końcu trochę szybciej była :) Od razu mówię, że ochotę na wątek mam, i nawet mam ochotę zacząć, ale cudownie by było, jakbyś podrzuciła jakiś pomysł, bo wymyślać to akurat nie lubię :(]

    Zoya

    OdpowiedzUsuń
  2. [Wąąąąąąąąąątek <3]

    OdpowiedzUsuń
  3. [To ja chętna na wątek jestem, a co! :D Tylko jakieś pomysły co do niego, ewentualnie powiązań?]

    Leanne

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Mają tą samą, niewdzięczną robotę, trzy razy dziennie spożywają posiłki przy wspólnym stole… aż dziwne, gdyby się nie znali ;P ]

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Teddy już i tak ma na pieńku ze zbyt wieloma osobnikami, a zatem skłaniałabym się bardziej ku jakiejś pozytywnej relacji. Teoretycznie mogliby się już znać od dawna, gdyż dzieli ich jedynie rok różnocy, a Lupina to praktycznie każdy kojarzył – w końcu trudno się nie wyróżniać, jak pomyka się po korytarzach z błękitnymi włosami. W sumie jestem otwarta na jakieś konkretne propozycje, bo niestety mam drobne problemy z weną i marne pomysły przychodzą mi do głowy. ]

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Nie ma sprawy, mnie i Lupinowi pasuje taki układ.]

    OdpowiedzUsuń
  7. [O, może masz racje. Hm, jeśli lubi słodycze i Alv też lubi, to to wykorzystajmy! Hm, ale jak? Tego jeszcze nie dopracowałam... wątek uczeń-nauczyciel prowadzony w powiązaniu do takiej relacji się wypala i wychodzi nudny, więc myślę na czymś inny, bardziej prywatnym, ale w miarę realnym. Może jakieś zabawne spotkanie w Hogsmeade?]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Czuję się kochana <3 Ja ciebie też <3]

    OdpowiedzUsuń
  9. [Wieczorami razem chleją, a co tam <3]

    OdpowiedzUsuń
  10. [Jak najbardziej, takie zwykłe, przykładowe powiązania są strasznie nudne. Miałabyś jakiś pomysł, żeby je urozmaicić? :)]

    Zoya

    OdpowiedzUsuń
  11. [ kocham twarzyczkę na zdjęciach!]

    OdpowiedzUsuń
  12. [Ja ciebie też, ale i tak zaczynasz xD]

    OdpowiedzUsuń
  13. [Co ty na jakiś wątek? Pierwszy raz jestem na blogu z taką tematyką więc chyba potrzebuję małej pomocy we wdrażaniu się ;]
    Abigail

    OdpowiedzUsuń
  14. [ ona jest prześliczna *.* w takim razie wątek by się przydał :D jakbyś mi jakieś powiązanie podrzuciła to chętnie coś zacznę:) ]

    OdpowiedzUsuń
  15. [no ba, że seksowna! :D pomysł nie, chęć jest.]

    OdpowiedzUsuń
  16. [Przez tą piękną mordkę na gifach nie mogę się skupić i zacząć, bo ciągle przewijam do góry i od nowa się zachwycam *,*]

    Zoya z reguły była miłą dziewczynką. Oczywiście jeśli chodziło o nauczycieli, normalnie złote dziecko. Uczyła się, była uczynna, pomagała słabszym uczniom (to już tylko w teorii), no idealny, wymarzony uczeń po prostu. Mało kto z grona pedagogicznego znał jej drugie wcielenie, jednak Ella była osobą, której Zojka w jakimś stopniu zaufała i lubiła spędzać z kobietą czas. Oczywiście nie została ona wtajemniczona w całe życie Rosjanki, mimo to wiedziała więcej niż inni.
    Jak już wspomniałam, pani profesor Jones pełniła jakby funkcję obronną dla młodej Iwanowej. Zawsze stawała w jej obronie, chociaż rzadko się to zdarzało. Ale jednak czasami coś się knociło i wsparcie w nauczycielu było jak najbardziej na miejscu.
    Dzisiaj posiadaczka rudawych kudłów podpadła woźnemu. Pech chciał, że zauważył ją przemykającą korytarzem akurat wtedy, kiedy powinna grzecznie siedzieć w pokoju wspólnym, gdyż była już cisza nocna. Pech to pech, oczywiście próbowała się jakoś wytłumaczyć, ale ten wstrętny mężczyzna wręcz siłą zaciągnął ją do gabinetu nauczycielskiego, gdzie już niewielu profesorów zostało. Wśród nich na szczęście Ella i Zoya uśmiechnęła się lekko, wiedząc że będzie dobrze i może jeszcze gdzieś sobie razem wyjdą, jak już kobieta przejmie ją pod swoje skrzydła.
    Stała tam sobie, obserwowana przez wszystkich obecnych i oczywiście udawała skruszoną i wstydzącą się swojego zachowania, przecież oni wszyscy myśleli, że nie łamała regulaminu.
    - I tak właśnie znalazłem ją na piątym piętrze, pani profesor - zakończył woźny, który opisywał jak to wpadł na nieznośną uczennicę.

    [Wybacz, nic lepszego nie dam rady na obecną chwilę stworzyć.]

    Zoya

    OdpowiedzUsuń
  17. [Jak go tworzyłam jakoś tak mi wpadło to do łba ^^ ]
    Modest Pasque

    OdpowiedzUsuń
  18. [W porządku, nie musisz się śpieszyć ^^ i miło mi!]

    OdpowiedzUsuń
  19. [Whisky! I Ella może wpaść teraz do Leanne, aby się napić i pogadać, o :D Zaaaczniesz? *,*]

    Leanne

    OdpowiedzUsuń
  20. [Mi właśnie też coś nie, aż się wkurzam i zębami zgrzytam! Dobranoc :3]

    OdpowiedzUsuń
  21. [Więc, Modest często wychodzi sobie na nocne spacery, więc może ją spotykać i jakoś rozmawiają czy coś ?:p ]
    Modest

    OdpowiedzUsuń
  22. [Dobra, ZAJEBISTY xD To też cię powaliło? xD]

    OdpowiedzUsuń
  23. [W takim razie czekam z niecierpliwością ^^ ]
    Modest

    OdpowiedzUsuń
  24. [Zapytam się jeszcze: kogo miałaś na BU?]

    Oczywiście nic o żadnej zgodzie nie wiedziała, ale aktorką była niezłą, to trzeba było jej przyznać. Stała więc tam, starając się wyrwać ramię z zaciskających się na nim palcach woźnego i posłusznie przytakiwała wszystkim słowom Elli.
    - Bardzo przepraszam pani profesor, nie chciałam jej zgubić. Przepraszam też za to całe zamieszanie, ale właśnie szłam tutaj, żeby przynieść pani tą zgodę i przed samymi drzwiami zorientowałam się, że jej nie mam. Wróciłam więc tą samą drogą, którą przyszłam i starałam się odnaleźć kartkę, jednak wtedy zostałam złapana. Naprawdę bardzo mi przykro - wyrzuciła z siebie to wszystko, pochylając głowę i pozwalając włosom, żeby zakryły jej twarzyczkę i bezczelny uśmiech, który się na niej malował.
    Wreszcie też udało się jej uwolnić od dotyku mężczyzny, który przyprawiał ją o obrzydzenie. Naprawdę, dotykanie uczniów powinno być karalne, zwłaszcza jak się było starym, obleśnym woźnym, który chyba nigdy w życiu nie widział na oczy prysznica, a co dopiero mówić o jego używaniu...
    Uff, nareszcie ten stary dziad stąd wyszedł. Dopiero wtedy Zojka uniosła bladą buźkę i uśmiechnęła się do nauczycielki, odgarniając niesforne kosmyki z policzków. Miała szczęście, że akurat na nią wpadła, inaczej dostałaby z pewnością szlaban, a nie lubiła marnować swojego jakże cennego czasu na takie głupoty.
    - Uratowałaś mnie - stwierdziła tylko, puszczając czarnowłosej perskie oczko i podchodząc do biurka, coby popatrzeć sobie na prace uczniów.
    Trzecia klasa. No cóż, będzie musiała im podziękować, w końcu to przez ich zadanie Ella jeszcze była w gabinecie.

    Zoya

    OdpowiedzUsuń
  25. [Znać to się już mogli za czasów szkolnych i (jeśli Tobie pasuje) już wtedy mogłaby się w nim zadurzyć ;) A teraz to lubią sobie dogryzać, rozmawiać na różne dziwne tematy, a nawet pojedynkować się dla zabawy ;) Nic lepszego nie przyszło mi do głowy ;)]

    OdpowiedzUsuń
  26. [Cesare wszystkim, bez wyjątku, zachodził za skórę w szkole. Możemy zrobić tak, że w jakiś sposób zapałał do niej większą sympatią i nie dawał innym Ślizgonom dokuczać jej... oprócz jemu xP Coś w rodzaju rodzeństwa przekomarzającego się, z tym wyjątkiem, że Ella patrzyła na niego inaczej niż na brata ;) I dziękuję za zaczęcie x3]

    OdpowiedzUsuń
  27. [Spokojnie, nie śpiesz się <3]

    Zoya

    OdpowiedzUsuń
  28. [to ja pozwolę sobie zacząć tak po prostu o:P]
    Susan Cage nienawidziła nocnych dyżurów. I chyba nie było w całym Hogwarcie osoby, która by o tym nie wiedziała. Nie dość, że musiała po kilka godzin sterczeć na korytarzu jak jakiś buldog pilnujący cnoty zatracających się w swojej burzy hormonów dzieciaków żeby nie naprodukowali jeszcze więcej dzieciaków, to jeszcze po zakończeniu swojej warty i tak nie może sobie tak po prostu zasnąć, bo jest na to zbyt rozbudzona.
    Pewnego razu po takiej właśnie warcie postanowiła w środku nocy odwiedzić Ellę Jones. Z niewiadomych przyczyn miała jakieś dziwne przeczucie, że nie zostanie nauczycielki OPCM - u pochrapującej w piżamie...
    Niestety panna Cage nieco się zawiodła. Kiedy już przydreptała do kwatery Elli ogarnęła ją wszechobecna ciemność spowodowana pogaszonymi światłami. Naszej pani Zuzi nie pozostawało więc nic innego jak tylko westchnąć ciężko i sobie pójść.
    I już miała to uczynić kiedy nagle do uszu Susan dobiegły pojękiwania. Zaniepokojona brunetka zaczęła podążać za dźwiękiem, które prowadziły ją do sypialni panny Jones. Nie wahając się, czy jest to odpowiednie otworzyła drzwi zamaszystym ruchem, wtargnęła do pokoju i stanęła nad łóżkiem kobiety.
    To co zobaczyła nie wyglądało zbyt ciekawie. Wyglądało na ból.
    - Jones! - syknęła Susan i potrząsnęła delikatnie kobietą, by ją obudzić. - Jones, co Ci jest? Jones!... Ella! To ja, Cage... Susan...Izyda... Spójrz na mnie...!

    OdpowiedzUsuń
  29. [Modest spaceruje i po zamku i poza jego terenem, więc możesz śmiało sobie wybrać gdzie się spotkają :)]
    Modest Pasque

    OdpowiedzUsuń
  30. [Ja też :3 Dawid jest zarąbisty. Niestety :<]

    OdpowiedzUsuń
  31. [Jestem z Ciebie dumna xD Dzięki za zaczęcie x3]

    Czasy szkolne to był niesamowity okres w życiu pana profesora od siedmiu boleści. Wiecznie komuś robił psikusy, nauczyciele mieli go dość (zwłaszcza pod względem rozwalania lekcji). Dziewczyny lgnęły do niego jak lep na muchy, chociaż sam nie wiedział dlaczego, ale w końcu stwierdził, że to zwierzęce przyciąganie i urok osobisty robił swoje.
    W tamtych czasach zyskał sobie sympatię panienki Jones, któa byłą taką szarą myszką. Lubił jej dokuczać, ale nie tak mocno by zaraz wylewa morze łez. Jakimś cudem polubił tą dziewczynę i stał się kimś w rodzaju obrońcy, bo Cesare jak uwziął się to nie popuszczał delikwentowi, który śmiał tknąć Ellę. Ach to był czasy. Czasy gdy nie wiedział, że byłą w nim zauroczona. Do teraz nie wie o tym.
    Myślał, że korytarz będzie pusty, ale pomylił się, więc odwrócił się na pięcie i wlepił na usta nieznaczny uśmiech, zaglądając w znajome oczęta.
    - Ella, kochanie. Wiesz jak bardzo lubię denerwować woźnego. - powiedział z rozbawieniem.

    Cesare Caito

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga