Anneliese Lilyanne Casterwell
Dom, klasa : Ravenclaw. VI (16 lat) × Różdżka : jesion i włos z ogona
jednorożca, 12 i jedna czwarta cala, rozkosznie giętka × Patronus : jastrząb × Bogin : szyszymora. × quidditch : pałkarka
» Rodzina :
× Sue Casterwell – matka
Anneliese, światowa artystka. Śpiewaczka, piękna, wrażliwa kobieta, obdarzona
anielskim głosem. Ann jest z nią bardzo mocno związana. Inteligentna, zabawna, ale lubi mieć wszystko zapięte na ostatni guzik, ba, nie lubi się spóźniać.
× Nicholaus
‘Klaus’ Casterwell - czarodziej czystej krwi. Urodzony we Francji, w Paryżu, były
wychowanek Slytherinu, nadzwyczaj kochający czystą krew. Nie rozumie
obojętności córki wobec tej tradycji. Mówi świetnie po angielsku, ale słychać
właśnie francuzki akcent. Ma też lekko zachrypnięty głos. Cyniczny, lecz
zarazem błyskotliwy i przenikliwy, jednak nie ma tak dobrych kontaktów z Ann
jakie ma z jej matką, a przecież od
zawsze pragnął przecież dziecka.
» Historia
Nie
mogła narzekać na swoje dzieciństwo. Rodzicom się powodziło, dziadek był
jubilerem, matka była piękną, delikatną kobietą, o duszy artystki, zaś ojciec
jednym z najwybitniejszych graczy Quiddicha, w światowej angielskiej drużyny.
Walentynki dla Susanne Casterwell w roku 2006 roku okazały się niezwykle
oryginalne. Zamiast pójść z mężem na romantyczną kolację, wylądowała na
porodówce - nikt się tego nie spodziewał, gdyż nic nie wskazywało na to, że lada
dzień ma rodzić. Dziewczynka w brzuchu matki stwierdziła chyba, że nie ma co
się dłużej kisić w 'zamknięciu' i jak najszybciej 'podjęła' decyzję, aby się w
końcu 'wydostać'. Sue do dziś wspomina, że jej córka, kiedy nosiła ją w brzuchu
była strasznie ruchliwa, miała chyba już wtedy za dużo energii w swoim malutkim
ciele. Pomimo, iż swoim planem trochę zepsuła rodzicom romantyczny wieczór – Susanne
i Klaus wspominają ten dzień jako najszczęśliwszy jaki mógł im się zdarzyć - od
dawna wyczekiwane dziecko w końcu pojawiło się w ich rodzinie. Wracając do
dzieciństwa – wychowywała się w pełnej, szczęśliwej rodzinie, co być może jest
teraz wpływem na jej dzisiejszy charakter. Jak sama zainteresowana wspomina –
był to jeden z jej najlepszych czasów, jakie mogła sobie tylko wyśnić. Kiedy w
jej ręku pojawił się list z Hogwartu w dniu jej 11 urodzin.. początkowo nie
wierzyła, że takowy właśnie trzyma. Zawsze, ale to zawsze chciała się uczyć w
tych murach aż w końcu jej marzenie się spełniło. Zresztą,
nie chciała zawieść też rodziców.
Follow me, you can follow me
I will keep you safe
Follow me, you can follow me
I will protect you
I will keep you safe
Follow me, you can follow me
I will protect you
Dzięki Tiarze
Przydziału, trafiła do domu Roweny Ravenclaw. Sama Anneliese się tego nie
spodziewała, bo przecież jest typowym leniem opierdalaczem, ale jak chce, to
potrafi dopiąć do swojego celu. Tylko bardzo często brakuje jej do wszystkiego
motywacji. Dlatego nawet jej rodzice byli zdziwieni, kiedy dowiedzieli się, że
ich córka będzie wychowanką Krukonów. Czasem się zastanawia, czy w dniu wyboru
Tiara przypadkiem czegoś nie ćpała. Choć
wcale nie przeszkadza jej noszenie szat z herbem owego domu.
Nigdy wręcz
nie przykładała do niczego wielkiej uwagi, często potrafiła szybko coś
zmieniać, co czasem było niezwykle uciążliwe.
Choć to wszystko nie oznacza, że jest jakaś głupia, no chyba nie bez
powodu trafiła właśnie do Ravenclaw’u. Po prostu.. ona chyba posiada jakieś
niewytłumaczalne szczęście, co do niektórych przypadków, ha i to nawet nie musi
używać żadnych eliksirów! Zawsze kombinowała – jak koń pod górkę, przez to też
nigdy nie potrafiła jakoś sobie ułatwić życia. Choć ona do trudnych osób nie
należy, po prostu.. jest trochę zagubiona w realnym świecie. Dopiero od
jakiegoś czasu zaczęło wszystko powoli się zmieniać. Zaczęła patrzeć na
otaczający ją świat trochę innym okiem, próbując zacząć zmianę od samej siebie.
Straciwszy w jakimś momencie zapał do wszystkiego, teraz po prostu próbuje go
odzyskać, choć jak na razie sama mówi, idzie to jej mizernym skutkiem.Widzisz ją
przemykającą przez Hogwarckie korytarze. Ubrana głównie w czarne ubrania
porusza się cicho, nie wywołując wokół siebie niepotrzebnego hałasu. Pomimo
swojego lenistwa, jest dokładnym obserwatorem, nie przepuści żadnej okazji, by
złamać choć drobną regułkę w regulaminie. Można ją dorównać do cichej wody,
która brzegi rwie. Czasem potrafi
przeszyć cię wzrokiem, próbując zanalizować twoją duszę, a ty czujesz jakiś
dziwny dreszczyk, choć nie potrafisz tego wyjaśnić. Jej styl jest
dość oryginalny, wyróżniający się. Można z łatwością dostrzec tą drobną postać
w szarym tłumie. Preferuje kolorowe koszule w kratę, koszulki z muzycznymi
magicznymi zespołami, skórzane ubrania – krótki skórzane, spodnie, cokolwiek.
Taki fetysz czarnej skóry. Nie potrafi chodzić na szpilkach i nawet nie chce
się nauczyć. Uwielbia po prostu trampki, ale za najcudowniejsze obuwie uważa
mugolskie glany.
Jej
miłością są różne dodatki typu paski do spodni z ćwiekami, czy naszyjniki z
gotyckimi krzyżami, co bardzo nie podoba się nauczycielce transmutacji. I tu
należy wspomnieć, że choć sama jest czarodziejką czystej krwi, nigdy nie
przywiązywała uwagi, czy ktoś takową posiada, czy nie. Uważa to za głupie
stwierdzenie i że po prostu nie ma takiego czegoś i że wymyślili to
czarodzieje, którzy przypadkiem kiedyś się naćpali. Czasem uważa, że mugole
mają więcej jaj niż czarodzieje.
Ann zapisała
się do szkolnego chóru, dysponuje sopranem lirycznym, który sięga trzech oktaw.
Do tego w domu trzyma dwie basowe, klasyczną, dwie elektryczne i akustyczną.
Eee...to nie jest żadne zboczenie, nic z tych rzeczy! Ekhm... Ma też perkusję.
W Hogwarcie towarzyszy jej jej ukochany Gibson Les Paul. Potrafi grać też na skrzypcach, ale mało kto o tym wie. Nie lubi akurat się tym chwalić, gra dla siebie, często w samotności. Po prostu miłość do muzyki zaszczepiła jej matka i nie da się nic zrobić, że chwyta się prawie wszystkiego
»Charakter:
Z
charakteru, tego od tak nie da się po prostu określić. Z jednej strony
kapryśna, złośliwa, drobiadstkowa i mściwa, a z drugiej strony kochana,
przyjacielka, miła - po prostu do rany przyłóż. Annie po prostu jest typem
osoby, której osobowość może zmienić się pod wpływem różnych czynników, czy to
będzie po prostu pogoda, jakieś wydarzenie w rodzinie, czy też jakieś
nieporozumienie lub sukces. Nawet najmniejsza rzecz potrafi wpłynąć na jej
charakter i jego zmianę. Więc jaka jest na co dzień? Z pewnością nie jest zimną
suką za jaką czasem ją biorą. Nie lubi pokazywać swoich słabości, nie lubi
pokazywać, że tak naprawdę jest słaba psychicznie. Ale gdy tylko zamkną się za
nią drzwi przeżywa wszystko i to potrójne. Duszności i spazmatyczny płacz, to
tylko niektóre reakcje - o których mało kto wie, bo zazwyczaj Ann jest
uśmiechnięta. Wiadomo znajdują się osoby, które potrafią ją rozgryźć, ale dla
swojego bezpieczeństwa nie ujawianiają się po i po co? Anneliese jest strasznie
kochliwa i chociaż nie ma skłonności do romansów takich na wielką skalę, które
kończą się non stop co weekend w łóżku innego mężczyzny, to jednak niestety nie
potrafi z tego zrezygnować. No prawie ... Wiadomo jak już w kimś się zakocha,
to za nic w świecie nie będzie chciała tego stracić. W końcu ból i złamane
serca to największy wróg człowieka w dzisiejszym świecie, a Ann jako że
przechodziła to już kilka razy teraz uważa i to bardzo na to z kim się umawia.
Może Ann wygląda na chuderlaka, takiego, który się złamie w pół przy
silniejszym wietrze, potrafi bronić swojego jak lwica, ale czy to dziwne? W
końcu każdy broni swojej przynależności i nie chce aby coś stracić.
∞ kocha
ostrą muzykę i wszystko co niegrzeczne - tatuaże, samochody, alkohol
∞ quiddich – kocha tą adrenaline podczas meczów i ten wiatr we włosach
∞ straszna bałaganiara
∞ i jeszcze bardziej straszny z niej leń
∞ śmierć solarium!!!
∞ nie znosi szpilek
∞ często zasypia na lekcjach
∞ nie przełknie ci kawy
∞ jak ładnie poprosisz, to może pogra ci na tych skrzypcach
∞ jest wolna!
∞ lubi grać w szachy czarodziejów i wcale nie uważa tego za nudę
∞ sprawdza wszystkie mugolskie nowinki muzyczne
∞ raczej nie rozstaje się z Gibsonem Les Paulem
∞ czasem lunatykuje
∞ ma dość krótkotrwałą pamięć przez co czasem ma z tym problemy
∞ czasem potrafi spalić paczkę czerwonych Malboro w jeden dzień
∞ ale to jak się zdenerwuje
∞ posiadaczka bardzo wrednego kota, Lestata
Ψ
Witam łizardy :D Karta robiona na szybko, więc ewentualnie przepraszam Was za jakieś błędy, w sumie to nie jestem z niej zadowolona, ale nic już innego nie wymyślę na chwilę obecną xD Zawsze chętna do wątków, dobrze by było, gdyby byłe te dłuższe <3 mogę zaczynać! ;D i również zapraszam do relacji, Kociałki! ;3 No to ruszamy! :)
Tekst : Muse; Follow me Buźki użyczyła: Anne C.Speckhart <3
Ona ma koooota! Ja już mam pomysł na wątek z Aidanem, co Ty na to? :)
OdpowiedzUsuń[Witam w hogwarckich progach :) Jakieś sugestie dotyczące wątku? ;)]
OdpowiedzUsuńUhuhu, a taki pomysł, że Aidan szczerze kotów nienawidzi. A ze nie uznaj między domowych podziałów, to może się w jakiś sposób z Ann znać. Na przykład ona jako pałkarz w drużynie, może mu próbować wybić z głowy niechęć do mioteł. Nie wiem jak Ty, ale ja mam chęć na taką komedię :)
OdpowiedzUsuń[Gwałcę Cię o wątek. Jakikolwiek, ale zacznij<33]
OdpowiedzUsuń